Komentarze: 0
KASTA squad jest chyba najpopularniejszym i najlepszym wrocławskim zespołem. W jego skład wchodzą Wall-e i O.M.A. (Sztrajt). Stosunkowo niedawno wydali oni płytę pt. "Kastaniety", która zebrała dość pochlebne opinie (w mojej opinii jest to najlepsza płyta odkąd Pan Bóg dał nam hip-hop). Prezentują oni twardy styl uliczny, choć z małymi wyjątkami (utwór "Po co?"). Wall-e potrafi zajebiście pierdolnąć swoim silnym zdecydowanym głosem, natomiast Sztrajt Bardzo dobrze radzi sobie nawijając kawałki po angielsku. Warto wspomnieć, że KASTA jako pierwszy squad w Polsce wydała dwupłytowy album. Należą im się za to oklaski ponieważ na tej płycie nie znalazłem ani jednego chujowego kawałka. Podkłady niczym nie ustępują tekstom, a to za sprawą dwóch zajebistych producentów jakimi są Magiera i Lasscah. Zaproszono również kilku gości z których najlepiej wypadł Gural z Killaz Group (swoją drogą jego flow i ogromna ilość porównań w tekstach momentami rzuca na kolana). Ciekawostką jest to, że na płycie wystąpił Kriz, 14-letni MC który nawet dobrze daje radę. Wall-e w swoich tekstach porusza najczęściej sprawy związane z ulicą, opisując takie właśnie życie. Spotkałem się z wieloma opiniami na temat angielskich rymów Sztrajta. W większości były to opinie krytyczne. Ja na początku też tak do tego podchodziłem, ale kiedy dorwałem "Kastaniety" odrazu przekonałem się, że to co on robi jest zajebiste. Należy mu się szacunek za to, że robi coś innego niż wszyscy i przełamuje schematy panujące w polskim hip-hopie.
Pewnie wiele osób słyszało o konflikcie na linii Peja - Walle. Po krótce chodzi tutaj oto, że Peja w Ślizgu pojechał po Kasta squadzie i GRU nazywając ich gejami. Wall-e zareagował i wbił na scenę podczas wrocławskiego koncertu Peji. Chciał pojechać z Peją na wolno (choć twierdzi że sam nie jest dobrym freestylowcem), ale w końcu do niczego nie doszło. Wall-e wytłumaczył Peji pewne rzeczy już przy wyłączonych mikrofonach i nie chcąc rozpierdalać koncertu zszedł ze sceny. W klubie było słychać ogromne poparcie dla wrocławskiego rapera, a w stonę Peji poleciały bluzgi oraz różne przedmioty. Poniżej przedstawiam kilka zdjęć z tego koncertu.